|
Wspólnota ALFA w Krakowie Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! ( Mk 16, 15)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
shamil
Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 20:35, 15 Kwi 2012 Temat postu: "Piąty rok mija,a Ty niczyja" |
|
|
Trafiłem na taki artykuł sieci -> [link widoczny dla zalogowanych]
Zaintrygowały mnie postawione tam tezy, że wiele dziewczyn idzie na studia nie po wykształcenie, tylko po męża. Jeśli tak rzeczywiście jest to szczerze mówiąc jestem zdziwiony niezwykłym wyrachowaniem, a jednocześnie swego rodzaju determinacją takich dziewczyn:)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez shamil dnia Nie 20:36, 15 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 21:03, 15 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem, dziewczyny które idą na studia głównie po to aby znaleźć męża - to śladowe ilości. Raczej rzadko się to zdarza. Młodziutkie maturzystki chyba nie myślą jeszcze o zamążpójciu bo mają jeszcze czas. Sytuacja się trochę komplikuje gdy studentki dobijają do piątego roku, to tam już mogą pojawiać się pewne obawy. W nowoczesnym, komsumpcyjnym świecie nastawionym na materializm coraz mniej przykłada się uwagi do rodziny. I bywa że dochodzi do tego, iż człowiek kończy sam i jedyne co ma to praca, albo i tego nie ma. A wiadomo kobiety jak wino: im starsze tym lepsze dlatego mogą być zdeterminowane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
krzysiek861
Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 22:30, 15 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Artykuł z Onet-u, nie wiadomo ile w nim prawdy jest z tymi danymi liczbowymi. Jak to w ogóle ktoś zliczał ? Mnie nikt nie ankietował, to tak jak sondaże uliczne przeprowadzane na losowo wybranych stu osobach.
Pani u której wynajmuję mieszkanie, lubi sobie poplotkować. Jak wprowadzałem się na mieszkanie to mnie uświadomiła że jedna z sąsiadek z pokoju obok jest na X roku i jest wolna i powinna szukać sobie męża, bo skończy studia i wstyd będzie wracać do domu. No dla mnie to jest bzdura i turbo konserwatywne podejście do życia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez krzysiek861 dnia Nie 22:31, 15 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
shamil
Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 21:24, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się, że podejście właścicielki Twojego mieszkania jest dość staroświeckie, poza tym nieładnie tak obgadywać kogoś i nie świadczy to najlepiej o niej. Uważaj, bo nie wiadomo co o Tobie będzie opowiadać
Co do tego turbo konserwatywnego podejścia do życia to nie wiem, skoro są dziewczyny, które idą w takim celu na studia to jednak coś w tym jest. Może to po prostu pragmatyzm.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
krzysiek861
Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 21:43, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Pani właścicielka jest dojrzałą kobietą i obecnie jest wdową (lubię WdoWĘ). Na pewno ma duże doświadczenie życiowe, i wie że pójście samemu w życiu jest trudniejsze niż z kimś przy boku. Pewnie takimi wypowiedziami chce nas wyczulić by nie olewać drugiego człowieka. Brak męża to pewnie strata nie tylko osoby którą kochała, ale także mężczyzny który otwierał słoiki . A co do mnie to ja się nie przejmuję, mój stan cywilny można łatwo wyczytać z moich palców, a prywatnych rzeczy to ja nie mówię na głos. Jedynie co ona mogła przypadkiem usłyszeć to to że miałem wódkę schowaną w szafie.
Ja mam koleżankę co na piątym roku zerwała z chłopakiem i było mega zaskoczenie w domu. Tam już rodzice planowali kiedy wypadałoby brać ślub albo rodzić dzieci, a ona po prostu nie chciała trwać w słabym związku. Plus dla niej za akcje, bo jest wiele dziewczyn co trwa w ciulowych związkach a boją się zostać same ( i tu nie chodzi o odkręcanie słoików).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika
Gość
|
Wysłany: Wto 21:23, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Hej W mojej opinii ten artykuł jest trochę komicznym zbiorem stereotypów (podane historie w których bohaterki pochodzą z małych miejscowości, albo np. poszukują "zagranicznych" czy "miastowych" mężów) okraszone pseudo- naukową opinia psychologa (zastanawiam się na jakiej podstawie wyciąga on wnioski, na tych przytoczonych historiach kobiet?) Obecnie jakoś nie zauważam problemu z powrotami ze studiów do rodzinnych miejscowości; wraca, kto chce. A kobiety nie są bezwolne tylko po studiach pracują. Spotkałam się na uczelni też z takimi stereotypowymi tezami; prof. "łapcie męża na studiach, bo potem wrócicie i zostanie wam tylko ksiądz i organista", oraz opinią dr, który twierdził, że jego koledzy zostali "złapani" na V roku i musieli za swoimi żonami przenieść się do pipidówek zamiast kontynuować karierę naukową. Z obserwacji takich przypadków nie znam tzn. wyrachowanego łapania a nie par studenckich Czy takie zjawisko istnieje... zastanawia mnie czy nie mogłyby powstać artykuły "idę do technikum, żeby znaleźć męża", "idę na kurs, żeby znaleźć męża" itd... Bo chyba miejsc jest dużo
Myślę, że znalezienie męża czy żony (może to działać przecież w dwie strony) nie może być główną motywacją pójścia na studia. Trudno mi wyobrazić sobie naukę do kolokwium, czy do egzaminu podczas sesji i motywowanie się myślą -> ta nauka jest po to, żeby kogoś "złapać"
|
|
Powrót do góry |
|
|
ktpat
Dołączył: 14 Kwi 2015
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 15:04, 14 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Artykuł jest komiczny, beznadziejny i jest z onetu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|