Wspólnota ALFA w Krakowie
Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! ( Mk 16, 15)
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Wspólnota ALFA w Krakowie Strona Główna
->
O tym co nas zastanawia...
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
FIDES QUAERENS INTELLECTUM (wiara szukająca zrozumienia)
----------------
O tym co nas zastanawia...
Sprawy wspólnoty
----------------
Zapowiedzi, wydarzenia, ogłoszenia, komentarze, uwagi, spostrzeżenia
Świadectwa
Modlitwa
Z innej beczki....
----------------
Off-Topic i inne rozmowy
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
janheski
Wysłany: Pon 7:35, 04 Sie 2008
Temat postu:
Dziękuję Wam. To rozjaśnia sprawę :)
seeker
Wysłany: Pon 22:51, 28 Lip 2008
Temat postu:
W "Listach starego diabła do młodego" Lewis tez o tym pisał, i tam zawarł taki pogląd że diabeł częściowo może poznać nasze myśli ale cześć jest dla niego zakryta, ta część właśnie bliżej Boga, stąd im bliżej Boga jesteśmy tym szatanowi trudniej działać.
W sumie byłoby to trochę logiczne, bo mimo że szatan jest dużo mądrzejszy od nas to jest jednak dużo bardziej jako ograniczony od Boga, jak każde stworzenie, a więc pewne 'koncepcje' jakie ma Bóg są po prostu dla niego niezrozumiałe
Margaretka
Wysłany: Pon 11:08, 28 Lip 2008
Temat postu:
janheski napisał:
I po drugie odchodziły 'głupie' myśli ode mnie jak wydałem rozkaz w imieniu Jezusa nawet w myślach.
Skoro Bóg zna nasze myśli, to rozumiem to tak, że On ma moc wyrzucać złe duchy i odpędzać kuszące myśli nawet gdy wypowiemy Imię Jezusa w naszych myślach.
janheski napisał:
To nie wiem w końcu jak to jest. Nie jest to jakoś super ważne, ale przydałoby się wiedzieć
>
Wie On bowiem, z czego jeteśmy stworzeni,
nie zapomina, że jesteśmy prochem.
(...)
Ale wieczna jest łaska Jahwe dla Jego czcicieli.
(...)
Błogosławcie Jahwe, aniołowie Jego,
potężni mocą, którzy Jego pełnicie rozkazy,
posłuszni na dźwięk Jego słowa.
Błogosławcie Jahwe, wszystkie Jego zastępy,
słudzy, którzy pełnicie Jego wolę
( Ps103, 14. 17. 20-21)
janheski napisał:
Może kiedyś się dowiemy
Margaretka
Wysłany: Pon 10:46, 28 Lip 2008
Temat postu:
Tez slyszalam, ze szatan nie zna naszych mysli, ale obserwuje reakcje ciala, slowa.
Jedno jest pewne i to daje mi pokój w sercu, ze zly tego nie potrafi, bo tylko Bog zna slowo, ktore chce wypowiedziec zanim ja je usłysze
>
Zanim język mój wypowie słowo,
Ty, Jahwe, znasz je już doskonale.
Otaczasz mnie ze wszystkich stron
i kładziesz na mnie swą dłoń.
Przedziwna, ponad moje pojęcie wiedza,
tak wzniosła, że dosięgnąć jej nie mogę.< Ps139, 4-6
janheski
Wysłany: Sob 16:22, 26 Lip 2008
Temat postu:
Wyczytałem w książce "Uwolnienie od złych mocy" (czy jakoś tak tytuł brzmiał), że można w myślach rozkazywać w imieniu Jezusa demonom, żeby odeszły. Oczywiście standardem jest rozkazywać na głos, ale można też w myślach. Więc nie wiem, skoro demony nie słyszą myśli, to by się wtedy nie dało im rozkazywać w imieniu Jezusa w myślach.
Niedawno myślałem, że nie słyszą demony moich myśli, ale to coś mi w praktyce nie wychodziło, bo nie mogłem sobie ich pokus inaczej wytłumaczyć jak tak, że jednak słyszą moje myśli. I po drugie odchodziły 'głupie' myśli ode mnie jak wydałem rozkaz w imieniu Jezusa nawet w myślach.
To nie wiem w końcu jak to jest. Nie jest to jakoś super ważne, ale przydałoby się wiedzieć :] Może kiedyś się dowiemy :]
Ola :)
Wysłany: Pon 10:38, 21 Lip 2008
Temat postu:
Hmmm...
to zdanie usłyszałam na własne uszy od kobiety z doktoratem z teologii i biblistki - katoliczki
maciupa
Wysłany: Nie 15:37, 20 Lip 2008
Temat postu:
Cytat:
a skąd wiesz ze nie słyszy?
rozmawiałem z Jankiem na temat tego czy słyszy czy nie , trzeba to sprostować
warto byłoby tego rodzaju twierdzenia popierać argumentami
terenia
Wysłany: Nie 13:47, 20 Lip 2008
Temat postu:
a skąd wiesz ze nie słyszy?
nie czytałam, ale to potwierdza fakt ze w książkach nie wyczytamy nic więcej niż w biblii:)
Ola :)
Wysłany: Nie 9:49, 20 Lip 2008
Temat postu:
oprócz naszych myśli szatan nie słyszy też spowiedzi
może nas tylko kusić do zatajenia grzechu, ominięcia prawdy itp.
nie tylko nas bo i księdza w konfesjonale też dręczy...
@Terenia czyżbyś czytała książę D.Sheets'a "Modlitwa wstawiennicza"?
tam właśnie pisze o burzeniu warowni i wielu innych ciekawych rzeczach...
terenia
Wysłany: Sob 10:19, 19 Lip 2008
Temat postu:
ostatnio tez odkryłam fragment ze w autorytecie Jezusa mamy moc do burzenia twierdz warownych wroga
2Kor 10, 4-5
(4) gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia, dla Boga, twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania (5) i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi
w innym przekładzie
Gdyż oręż nasz, którym walczymy, nie jest cielesny, lecz ma moc burzenia warowni dla sprawy Bożej; nim też unicestwiamy złe zamysły (5) i wszelką pychę, podnoszącą się przeciw poznaniu Boga, i zmuszamy wszelką myśl do poddania się w posłuszeństwo Chrystusowi,
jeśli sie modlimy o nasza rodzinę to możemy zburzyć ich filozofie, i inne rzeczy, które nie pozwalają im przyjść do Jezusa.
tylko musimy być pewni swojej relacji z Bogiem, żeby nie było jak z synami Skewasa
Dz 19, 11,-16
a zatem bądźmy poddani Bogu
"Bądźcie więc poddani Bogu, przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was." Jk 4,7
Margaretka
Wysłany: Pią 20:28, 18 Lip 2008
Temat postu:
Przeczytalam w "Rycerzu Niepokalanej" (numerl 7-8 2008) artykul o sztuce rozeznawania duchów. Jest ich kilka. Jedna z możliwości była sugerowana przez św. Ignacego z Loyoli. Cytowane zdania pochodzą z zapisków św. I. Loyoli.
Reguły tego rozeznawania dotyczą własciwie poznania poruszeń :dobrych po to, aby je przyjąc, a złych, żeby je odrzuć. Działanie dobrego i złego ducha może być podobne.
JAK JE ROZRóżNIć?
!) Ludziom "którzy z jednego grzechu ciężkiego wpadają w drugi grzech ciężki", a więc nie postępują dobrze, zły duch "zazwyczaj ukazuje pozorne przyjemności, sprawia, że sobie wyobrażają radości i przyjemności zmysłowe, żeby ich bardziej utrwalić w wadach i grzechach".
+)Dobry duch "działa w przeciwny sposób, kłując i gryząc ich sumienie zgodnie z naturalną zdolnością ich rozumu do poprawnego sądu".
!)Osoby, które "usilnie zmierzają do oczyszczenia się ze swoich grzechów i coraz większej służby Bogu", doświadczają od złego ducha dręczenia, zasmucania i przeszkód, niepokojenia fałszywymi argumentami, byleby tylko nie postąpić naprzód".
+)Właściwością ducha dobrego jest "dodawanie odwagi i siły, pociech , łez, natchnień i spokoju, łagodzenie i usuwanie przeszkód, żeby postępować w dobrym".
Zły duch słabnie i ucieka ze swymi pokusami,o ile osoba odważnie opiera się jego pokusom. Natomiast gdy człowiek w pokusie odczuwa trwoge i traci ducha, wtedy "nie ma tak dzikiego zwierzęcia na powierzchni ziemi, jak nieprzyjaciel ludzkiej natury, kiedy realizuje swoje przewrotne zamiary z tak wielka złośliwością. Św. Ignacy napisał, że zły duch zachowuje się "podobnie jak uwodziciel, który chce być ukryty i nieujawniony".
PiotrekM
Wysłany: Pią 13:11, 11 Lip 2008
Temat postu:
Dzięki : )
janheski
Wysłany: Pią 10:25, 11 Lip 2008
Temat postu:
Z tego co mi się wydaje, to są klasyczne natchnienia Ducha Świętego :)
PiotrekM
Wysłany: Pią 1:21, 11 Lip 2008
Temat postu:
majk napisał:
Wyobraźmy sobie sytuację - jedziesz pociągiem sam jeden w przedziale z jakimś współpasażerem, przed Wami jeszcze nieco drogi, myślisz sobie - hmm może Bóg przygotował taką okazję, by podzielić się ewangelią. Czy mieliście takie sytuacje? Ja nie raz. Czy pamiętacie swoje uczucia?
Miałem ostatnio kilka podobnych sytuacji i sam nie wiem co z nimi robić. Dotyczyły one raz pragnienia rozmowy o Ewangelii z panią na przystanku, ale częściej wyraźnej chęci modlitwy nad nieznajomymi osobami w kościele lub na ulicy. Pomyślałem sobie że to niemożliwe, ale chwila modlitwy zwiększyła tylko to pragnienie. Dwukrotnie poszedłem za tym głosem i zaproponowałem modlitwę: jedna osoba wpadła w spoczynek w DŚ (jak się później okazało, miała takie tendencje po rekolekcjach charyzmatycznych), z drugą było spokojnie i nic widocznego się nie działo. Pamiętam dobrze dwie inne osoby, do których nie podszedłem mimo takiego pragnienia i wydaje mi się, że zgrzeszyłem. Czy ja nie zwariowałem ?
terenia
Wysłany: Wto 16:08, 09 Paź 2007
Temat postu:
oj to ja tez tak powiem jak bedzie trzeba do kogos zadzwonic,
dzieki wielki, w sumie racja strach jest przed a jak juz sie zacznie to Bog dziala:>
majk
Wysłany: Czw 18:15, 20 Wrz 2007
Temat postu:
Już wydawało mi się, że znalazłem kontrprzykład.. ale teraz sam już nie wiem
Wyobraźmy sobie sytuację - jedziesz pociągiem sam jeden w przedziale z jakimś współpasażerem, przed Wami jeszcze nieco drogi, myślisz sobie - hmm może Bóg przygotował taką okazję, by podzielić się ewangelią. Czy mieliście takie sytuacje? Ja nie raz. Czy pamiętacie swoje uczucia? Czy był to spokój? Mnie zawsze napełniają one niepokojem do tego stopnia, iż wręcz mniej lub bardziej świadomie staram się unikać takich sytuacji. No i jak to jest? Czy to myśli podsuwane przez szatana wywołują taki efekt? Czy to wina naszego wewnętrznego rozdarcia między naszą 'starą a nową naturą'? Tak trudno uzyskać w tym Boży spokój. I z tego co zauważyłem przychodzi on dopiero w tym momencie, gdy już zaczniemy rozmowę i nie jesteśmy w stanie już jej uniknąć. Wtedy szatan mówi 'aj giw ap'
Problem w tym, że tak trudno (przynajmniej mi) 'przebić się' do tego momentu...
PS. To może zanim zacznę kolejną taką rozmowę zawołam na cały przedział "Szatanie odejdź!"?
migorski
Wysłany: Pon 19:55, 17 Wrz 2007
Temat postu:
No Janku
Cytat:
Możemy również, rozpoznając atak, w imieniu Jezusa, w jego autorytecie, rozkazać myślom, aby myśli nie pochodzące od Boga odeszły. "wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi" 2 Kor 10,5 Możemy rozkazać w autorytecie Jezusa iść precz pokusom, demonom. (TO DZIAŁA, sprawdziłem!!
)
Potwiedzam to naprawde działa już jakiś czas na to wpadłem i stosuje
. Jednak to że Demony nie słysza naszych mysli to by wiele mi tłumaczyło i troszkę sprawę upraszczało.
Dodam jeszcze to co kiedys słyszałem, mianowicie że tylko Bóg przychodzi do nas ze spokojem, mysli które powoduja u nas niepokój nie moga pochodzić od Boga.
terenia
Wysłany: Czw 19:24, 13 Wrz 2007
Temat postu:
super wypowiedz!!!
jak czytalam ksiazke"Prezent zapakowny przez Boga" tam tez bylo jak rozpoznac glos szatan.
Bog mowi po cichu, nie nalega, nie zmusza zostawia wybor,
a szatan nalega, kusi, tak ze czyjesz ze musisz to zrobic,
tam tez jest powiedziane ze szartan nie lubi jak mu sie przypomina o jego kocu, i warto wdedy zwracac sie di Jezusa!niech w nas zwucieża:>
alleluja
Jacek
Wysłany: Czw 0:13, 13 Wrz 2007
Temat postu:
Alleluja!
bardzo cenne uwagi Janku, dzieki wielkie!
tez zaczalem juz to wykorzystywać
janheski
Wysłany: Czw 0:02, 13 Wrz 2007
Temat postu: walka duchowa
Hejka!
Chciałem się podzielić z Wami tym, czego się dowiedziałem na konferencji w Kaliszu w prywatnych rozmowach od pewnego brata protestanta.
Rozmawiając wyszedł temat prowadzenia Ducha Świętego, jak rozróżnić głos Ducha Świętego od głosu złego. I dowiedziałem się zupełnej dla mnie nowości! Otóż, że tylko Bóg ma możliwość słyszenia naszych myśli. Złe duchy mogą jedynie wkładać nam swoje myśli i obserwować naszą reakcję (reakcję naszego ciała), jak się zachowujemy i z tej reakcji wyciągają wnioski aby dalej nas atakować, wsadzać nam myśli do głowy. Nie słyszą jednak naszego toku myślenia, naszej reakcji na te myśli. Tylko Bóg słyszy nasze myśli.
Gdy rozpoznajemy atak, możemy uwielbiać Boga, wtedy 1. demony głupieją, bo spodziewają się powiedzmy smutku po tej myśli, którą włożyli, a tu się radujemy ;) 2. Demony nie mogą wytrzymać gdy się uwielbia Boga i uciekają :D
Demony nas też atakują podsuwając pokusy.
Ale:
Możemy również, rozpoznając atak, w imieniu Jezusa, w jego autorytecie, rozkazać myślom, aby myśli nie pochodzące od Boga odeszły. "wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi" 2 Kor 10,5 Możemy rozkazać w autorytecie Jezusa iść precz pokusom, demonom. (TO DZIAŁA, sprawdziłem!! :))
Wcześniej, gdy byłem kuszony, próbowałem walczyć w myślach z pokusą, ale bardzo bardzo rzadko udawało mi się przezwyciężyć pokusę. Były okresy, czasem nawet półroczne, gdy nie byłem kuszony którymś rodzajem pokusy, ale gdy znów przychodziła pokusa, upadałem. Ale teraz wiem, że mogę w imieniu Jezusa rozkazywać demonom, odpierać ataki i to działa! :D
Dlaczego mogę w imieniu Jezusa rozkazywać demonom?
Oddałem życie Jezusowi, jestem "Jezusowy" jak to mówi o sobie św. Paweł :)
Jestem w komunii, w jedności z Jezusem.
Otrzymałem Ducha Święŧego. Mój duch jest nowym człowiekiem (Ez 36,26) i mój duch jest w jedności z Duchem Świętym.
Jezus rozkazywał demonom, ja go naśladuję. Jezus był w jedności z Ojcem i mocą Bożą wypędzał demony (ale sam to robił, a nie modlił się, żeby Ojciec wypędził), ja jestem w jedności z Jezusem i mocą Jezusa rozkazuję demonom, które mnie kuszą (też nie modlę się do Jezusa, ale sam rozkazuję, bo mam autorytet Jezusa).
Mogę więc przeciwstawiać się diabłu.
"Bądźcie więc poddani Bogu, przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was." Jk 4,7
i on ucieka :D
On ucieka , jak rozkazuję mu w imieniu Jezusa na głos. Z tego co napisałem na górze wynika, że jak każę mu jedynie w myślach, to on nie słyszy, więc nie ucieka. ;-] Trzeba mu rozkazać na głos :)
ALLELUJA!!! :D:D
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par
HEDONISM
Regulamin