Autor |
Wiadomość |
Jacek |
Wysłany: Sob 11:27, 01 Mar 2008 Temat postu: |
|
Ja myślę, że w tej kwestii nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Możemy powiedzieć, że życie oddamy za wiarę, ale nie wiemy nigdy jak sie zachowamy w danej sytuacji.
Ponieważ nie znajdujemy się w sytuacji prześladowań, więc wątpliwe abyśmy byli w stanie oddać życie za wiare w Jezusa. To do niczego by nie prowadziło.
A Bóg nie chce abysmy umierali bez powodu i ważnego celu.
Zycie możemy oddawać na codzień i składać u stóp Boga. |
|
|
majk |
Wysłany: Śro 18:51, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
"Tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono" - hasło ostro wałkowane na polskim w LO....
Ja szczerze odpowiem, że nie jestem pewny, czy byłbym w stanie to zrobić. A dość często zastanawiam się nad tym rozmyślając nad innymi kwestiami. Na przykład - świadczenia o Bogu, mówienia o nim na co dzień. Jeśli niekiedy nie potrafimy powiedzieć o swojej wierze znajomym czy rodzinie, to tym trudniejsze może być bronienie swojej wiary aż do śmierci. Nie zawsze można to w ten sposób porównywać, bo z pewnością różne okoliczności wpływają na nasze zachowanie. Ale jako mobilizację można na to spojrzeć w drugą stronę - jeśli są ludzie, którzy gotowi są zginąć dla Jezusa - którzy wręcz giną dla Niego - jakże dużo mniej istotne jest przy tym 'ryzyko', że zostaniemy wyśmiani / niezrozumiani / zignorowani. I jedynie działaniem szatana jestem w stanie wytłumaczyć sobie fakt, że mimo tak wyraźnych przesłanek (np świadectw męczenników) w nas wciąż takie myśli siedzą.. Działaniem, z którego należy sobie zdawać sprawę i wtedy jesteśmy w stanie je przełamać..
Ale o tym jeszcze innym razem w temacie o ewangelizacji |
|
|
Jacek |
Wysłany: Śro 10:10, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Trudne pytanie, bo jak odpowiem 'Tak' i póżniej nie oddam życia za wiarę, to wyjdę na głupca |
|
|
janheski |
|
|