Autor Wiadomość
Jacek
PostWysłany: Pon 1:08, 12 Lis 2007    Temat postu:

Zacznę od tego, że nigdy nie spotkałem się z taką wspólnotą. Wesoly
Od razu przypadła mi do gustu: otwarci ludzie, uśmiechnięci i radośni, normalni w swej wierze, nic nie ukrywający, szczerzy

I taka jest nasza wspólnota. Jest piękna. Jest dla mnie miejscem, w którym Bóg tak naprawdę zaczął we mnie działać. A wszystko zaczęło się na kursie alfa Wesoly

Spodobało mi się ogromnie to, że nie czuć było dystansu między liderami(animatorami) a uczestnikami. Pózniej jak sam zostałem liderem, to wiedziałem że to jest ważne: stawiać się na równi z każdym innym człowiekiem. Tego oczekuje od nas Bóg i sam Bóg nas tak traktuje.

Nasza wspólnota wyróżnia się, i to widać, w swej świeżości działania (choć ostatnio widać objawy zmęczenia, co jest normalne po tych wszystkich wydarzeniach). Ta świeżość szczególnie jest widoczna na kursie, dlatego warto aby tę świeżość nowi "absolwenci" kursu wnosili.
Wyróżnia się również nawiązywaniem bliskich relacji między osobami ze wspólnoty.
Wyróżnia się nowymi formami ewangelizacji, nowymi pomysłami działania.

Dlaczego chcę należeć do wspólnoty? Bo daje mi szansę wzrostu w wierze. Bo czuję się w niej dobrze, jest swojsko... Jezyk
Bo możemy wspólnie spędzać czas, nie skupiając się tylko na aspektach wiary, ale wspólnie przeżywając codzienne trudy i także radości. Możemy wspólnie się bawić, np. na Sylwestra lub Andrzejki itp. Można poznać wiele ciekawych ludzi, różnego pokroju Mruga Możemy coś razem robić, i to jest dla mnie ważne.

Dlatego jestem Bogu ogromnie wdzięczny, że należę do naszej wspólnoty, wspólnoty ludzi wierzących. Jeśliby nie to, to nie wiem co by było ze mną...? Wesoly

Wiem, jedno, że tak naprawdę od nas samych zależy jak nasza wspólnota będzie wyglądać i jak się w niej będziemy czuć. Więc musimy dołożyć starań, abyśmy się w niej czuli dobrze.

Shalom
Łukasz Gawlik
PostWysłany: Nie 19:18, 11 Lis 2007    Temat postu: RADOWAĆ SIĘ świadomie

Mnie osobiście bardzo cieszy:

*różnorodność (osób zaangażowanych) - myślę ze z upływającym czasem ta różnorodność będzie jeszcze większa, a co za tym idzie wspólnota będzie pełniejsza

*normalność - nikt nie udaje że jest bardziej papieski niż sam papież. Bo przecież wszyscy jesteśmy uczniami Chrystusa i każdy ma mocne i słabe strony

*coś jeszcze miałem tu dopisać ale mi wyleciało z głowy

A co mi daje wspólnota?

Tak żeby nie pisać doktoratu -> w bliżej niewyjaśniony sposób jako jedna ze składowych (pozostałe to: moje własne decyzje i czyny) wpływa na widoczną dla mnie poprawę relacji z Bogiem. Tzn. widzę to tak że Bóg wiele dla mnie ma ale wiele nie może dać bo sam go blokuję (grzech). To co wymieniłem (składowe) niejako mnie odblokowuje na działanie Boże. Owoce to zaufanie Bogu, z czego wypływa: optymizm, wewnętrzna radość, dojżałość osobista, nie popadanie w stany przygnębienia i inne.

Tak jak w temacie. Raduję się świadomie - jeśli szczerze szukam Boga to mam do tego prawo. A jeśli ktoś mi to odbiera to jest podejżenie, że jest to zły duch, więc wzywam Boga w imię Jezusa aby mnie strzegł przed tym. I rzeczywiście często te przygnębiające i destrukcyjne myśli odchodzą. Za co Bogu niech będą dzięki!
Jacek
PostWysłany: Sob 1:32, 10 Lis 2007    Temat postu: Wspólnota- co mnie raduje?

sprecyzuję temat: co wyróżnia naszą wspólnotę? dlaczego chcę należeć do naszej wspólnoty? co daje mi wspólnota? jakie łaski spływają na mnie dzięki wspólnocie? za co chcę Bogu podziękować?

Kierując się słowami J.V. Bonet'a:
"Nie mamy prawa krytykować, jeśli nie jesteśmy gotowi chwalić."

Niech każdy wpisze choć jedną rzecz, która poruszyła serce radością z powodu trwania w naszej wspólnocie.

Myślę, że powinniśmy cieszyć sie i radować, bo nasza wspólnota to łaska od Boga. Okażmy swą radość, która jest miła Bogu.

Powered by phpBB Theme ACID Š 2003 par HEDONISM
© 2001 - 2005 phpBB Group