Autor |
Wiadomość |
Maciek G. |
Wysłany: Wto 18:51, 12 Sie 2008 Temat postu: |
|
Jeśli chodzi o muykę techno (jeśli można nazwać muzyką łupanie przez caly utwór to nie lubię jej słuchać (myślę że nie nadaja się wogóle do słuchania ale każdy ma swój gust:) ale do tańczenia może być, chociaż i tak wolę dance
W każdym razie nie uważam żeby ta muzyka była w jakimś stopniu zła. Jak pisała wcześniej Judyta, o tym czy muzyka jest zła decyduje warstwa tekstowa ,a nie melodia. Muzyka bez tekstu jest co najwyżej neutralna ale na pewno nie zła.
Jest przecież bardzo dużo zespołów rockowych i metalowych , które nie mają złego przekazu. Poza tym jest sporo chrześcijańskich zespołów rockowych (np. anastasis,2Tm2,3) i metalowych (illuminandi, pneuma, demon hunter), są to zespoły które niosą bardzo dobre chrześcijańskie przesłanie grając często bardzo ciężką muzykę.
Pozdrawiam fanów 2Tm2,3 i Alter Bridge;) |
|
|
WojciAch |
Wysłany: Śro 16:32, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
Judyta napisał: | WojciAch napisał: |
no i tym ze teraz mnie odrzuciło od tego co kiedys uznawalem za dobre chciałem sie podzielic.
|
To jeszcze nic konkretnego nie oznacza. Może równie dobrze dowodzić, że po prostu zmienił Ci się gust. Mnie też odrzuca dzisiaj jak słyszę N'Sync, co wcale nie oznacza, że są lub byli źli. |
Zgadza się, niemniej odrzuca mnie od tego. |
|
|
Judyta |
Wysłany: Śro 7:26, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
PiotrekM napisał: |
Kiedyś się zachwycałem Sepulturą, Katem i in ciężkimi.
|
W kwestii tych kapel mamy już do czynienia z jasnym przekazem w formie tekstowej, który jest jawnie antykatolicki.
A co do muzyki... Nie można wrzucać wszystkiego do jednego worka. Są zespoły metalowe i rockowe, które są dobre i można ich słuchać bez strachu, że "coś tam niedobrego siedzi" (i ich teksty niekoniecznie muszą mieć przesłania religijne). Zapewne podobnie jest z muzyką techno. Jak to mawia mój bardzo religijny znajomy grający ostrą muzykę gitarową "odjechana muzyka nie jest zła", a "psychodelia w jakimś utworze nie musi oznaczać czegoś niefajnego".
Mnie generalnie martwi co innego. Są bowiem tacy wykonawcy, którzy grają pozornie nieszkodliwą muzykę. A tu nagle dowiaduję się, że są muzykami satanistycznymi. Tak jest w przypadku AC/DC czy The Rolling Stones.
I czego tutaj słuchać? Jak tak dalej pójdzie to niedługo tylko 2TM2,3 i Korzeń z Kraju Melchizedeka będą bezpieczne dla słuchacza. |
|
|
PiotrekM |
Wysłany: Wto 16:15, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
Marianek napisał: | każda muzyka może w jakiś sposób źle oddziaływać na nas, bo nie wiesz jakie jest "wewnętrzene" zależenie |
Ta "wewnętrzność", to co się kryje za muzyką i wszelkimi innymi formami przekazu - da się poznać. Chrześcijanie nie są przecież agnostykami. Pan daje nam "światłe oczy serca", dar rozeznawania, abyśmy widzieli dobro i zło i potrafili wybierać. To że każda muzyka może źle oddziaływać powinno być chyba zachęta do rozpoznawania jej działania, a nie "olaniem" czym się karmimy.
Judyta napisał: | Jeżeli mamy swój własny rozum, jesteśmy blisko Boga to myślę, że posłuchanie kilku kawałków techno niczym nam nie zagrozi. |
Jak jesteśmy blisko Pana to pewnie nic nam nie zagrozi... ani Moce, ani co wysoko, ani co głęboko, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga (Rz 8,38-39). No ale licho nie śpi; i generalnie wszystko mi wolno ale nie wszystko przynosi korzyść.
Myślę że więcej do powiedzenia miałby Leszek, autor świadectwa. Jeździ po różnych wspólnotach z tym i opowiada. Mnie jedynie to świadectwo przekonało i zakorespondowało z własnymi odczuciami względem muzyki metalowej i techno. Kiedyś się zachwycałem Sepulturą, Katem i in ciężkimi. Moja obecna niechęć i wstręt do nich to nie jest kwestia zmiany gustu, ale zmiany wartości i poznania Dobra. |
|
|
Judyta |
Wysłany: Wto 11:50, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
Moim zdaniem wasze wypowiedzi - pomijając wypowiedź Mariana - są zbyt radykalne. Jeżeli mamy swój własny rozum, jesteśmy blisko Boga to myślę, że posłuchanie kilku kawałków techno niczym nam nie zagrozi.
Poza tym ja w muzykę techno się nie zagłębiam, nawet nieszczególnie mi się podoba, więc ogłupić na pewno się nie dam. Tak jak już wspomniałam używam jej tylko na zajęciach.
WojciAch napisał: |
no i tym ze teraz mnie odrzuciło od tego co kiedys uznawalem za dobre chciałem sie podzielic.
|
To jeszcze nic konkretnego nie oznacza. Może równie dobrze dowodzić, że po prostu zmienił Ci się gust. Mnie też odrzuca dzisiaj jak słyszę N'Sync, co wcale nie oznacza, że są lub byli źli. |
|
|
Marianek |
Wysłany: Pią 9:41, 01 Sie 2008 Temat postu: |
|
Błagam, że tak się wypopowiem ... chyba troszkę przesadzacie ... idąc na imprezę nie myślę w żadnym stopniu czy to jest muzyka techno, czy jakaś inna ... każda muzyka może w jakiś sposób źle oddziaływać na nas, bo nie wiesz jakie jest "wewnętrzene" zależenie ... to jest po prostu inny typ muzyki i może być wykorzystany zarówno dobrze jak i źle
WojciAch napisał: | takie strasznie dziwne oczy | - to mam jak wstanę po ciężkiej imprezie .... nie przesadzajmy |
|
|
WojciAch |
Wysłany: Czw 11:00, 31 Lip 2008 Temat postu: |
|
Z ciekawości wyszukalem na youtubie piosenke techno "sunglasses at night" Tiga and Zyntherius która w liceum mi sie najbardziej podobała (obok jescze inne której juz nie pamietam poza tym ze to było coś w rodzaju 'hymnu' z loveparade bodaj w 2001 roku) i jak zaczalem ogladac teledysk do tego, to mnie po chwili odrzuciło. może to dziwne ale momentami miałem wrazenie ze nie patrze na kobiete tylko na demona... (takie strasznie dziwne oczy) ale to moze to byc moje subiektywne zdanie.
no i tym ze teraz mnie odrzuciło od tego co kiedys uznawalem za dobre chciałem sie podzielic. |
|
|
PiotrekM |
Wysłany: Czw 1:26, 31 Lip 2008 Temat postu: |
|
seeker napisał: | tylko to nie jest tak że to jest w pełni ich dzieło, rozwój społecznych (nazwijmy to) mechanizmów jest bardzo skomplikowany i idzie wieloma torami, także może ich dzieło jest szkodliwe ale to nie znaczy że cała muzyka jest dziełem ludzi ze złego środowiska |
Nie jest to w pełni ich dzieło, bo mają swego szefa - Złego, który za tym stoi. I te mechanizmy społeczne też lubi mieć on pod kontrolą. Świadectwo jest tu bardzo wyraźne. Zapewne nie wszyscy twórcy tej muzyki zdają sobie sprawę kto ich inspiruje i jak działa naprawdę na ludzi trans, i pewnie w różnym stopniu ta muzyka wpływa na oddalenie od Boga.
Zatrute dzieło ma jednak Diabła za ojca, a ludzie bywają marionetkami w tworzeniu go. |
|
|
seeker |
Wysłany: Śro 23:43, 30 Lip 2008 Temat postu: |
|
PiotrekM napisał: | Judyta napisał: | bo to nie sama muzyka techno jest szkodliwa, ale raczej środowisko ludzi, którzy mocno w niej siedzą |
"Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców, ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień. A więc: poznacie ich po owocach" (Mt 7,16-20)
Jak dla mnie z tego wynika jasno, że jeśli środowisko ludzi jest szkodliwe, ich dzieło też jest szkodliwe. |
tylko to nie jest tak że to jest w pełni ich dzieło, rozwój społecznych (nazwijmy to) mechanizmów jest bardzo skomplikowany i idzie wieloma torami, także może ich dzieło jest szkodliwe ale to nie znaczy że cała muzyka jest dziełem ludzi ze złego środowiska |
|
|
PiotrekM |
Wysłany: Śro 15:29, 30 Lip 2008 Temat postu: |
|
Judyta napisał: | bo to nie sama muzyka techno jest szkodliwa, ale raczej środowisko ludzi, którzy mocno w niej siedzą |
"Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców, ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień. A więc: poznacie ich po owocach" (Mt 7,16-20)
Jak dla mnie z tego wynika jasno, że jeśli środowisko ludzi jest szkodliwe, ich dzieło też jest szkodliwe. |
|
|
WojciAch |
Wysłany: Śro 13:33, 30 Lip 2008 Temat postu: |
|
Judyta napisał: | Jednak trzeba tutaj sprostować nieprecyzyjną myśl autora, bo to nie sama muzyka techno jest szkodliwa, |
Jak dla mnie autor dość precyzyjnie powiedział, po co i jak ta muzyka jest konstruowana.
Jak dobrze wnioskuje celem techno jest wprowadzenie w trans (jak gosc poweiddzial - przeciwienstwo ekstazy - daru Boga) czyli z jednej strony - ogłupienie sluchacza (zeby zachowywal sie jak lalka, co jest dla niego niedobre), a z drugiej panowanie nad tymi którzy tego słuchają (pociąga za sznurki marionetki, co karmi jego pychę/rządze władzy).
Tak sobie pomyślałem że w liceum jak pare razy miałem okazje przsluchac niektórych kawałków Westbeam(pojawil sie w swiadectwie) czy Tiga and Zyntherius to stwierdzałem że niektóre z nich to bardzo dobre kawałki muzyki(podobały mi sie) , natomiast od innych które także mi puszczali koledzy mnie natychmiast odrzucało, a jak widać z tego co gosc mówi to widać w którym kierunku to idzie. |
|
|
Judyta |
Wysłany: Śro 8:13, 30 Lip 2008 Temat postu: |
|
Przyznam, że jak zobaczyłam w podpisie mp3 zwrot "szkodliwość muzyki techno" to aż ciary przeszły mi po plecach... Od jakiegoś czasu mocno zasłuchuję się w takich rytmach (chodzę na zajęcia z tańca tribal, gdzie używamy jako podkładów właśnie muzyki techno).
Jednak trzeba tutaj sprostować nieprecyzyjną myśl autora, bo to nie sama muzyka techno jest szkodliwa, ale raczej środowisko ludzi, którzy mocno w niej siedzą. I rzeczywiście zarówno przed wysłuchaniem świadectwa, jak i tuż po zaznajomieniu się z nim nie chciałabym nawiązywać jakichkolwiek bliższych relacji z tymi ludźmi.
Słuchanie muzyki to jedno, a poddawanie się ideologii to drugie. Ja zamierzam tylko i wyłącznie słuchać |
|
|
PiotrekM |
|
|