Autor |
Wiadomość |
Ola :) |
Wysłany: Pią 17:48, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
migorski napisał: | Jest jeszcze jeden aspekt: mianowicie oni nie zrobili dwójki dodatkowych dzieci tylko czwórkę.
onet.pl napisał: | Tym razem zdecydowali się poddać diagnostyce preimplantacyjnej. Dwie pierwsze próby zakończyły się niepowodzeniem. W końcu kolejne dziecko Clary i Charlesa, córka McKenzie, okazało się mieć zgodność tkankową z Catherine |
|
te dzieci rzeczywiście były robione, ale nie przez rodziców, tylko w laboratorium, bo diagnostyka preimplantacyjna to badanie embrionów powstałych przez zapłodnienie in vitro (pobiera się komórki jajowe i plemniki, potem dochodzi do zapłodnienia poza organizmem matki, w probówce). Więc te owe dwie pierwsze próby, które się nie powiodły wylądowały w koszu? ?
Co smutnijesze jeszcze, przy tego rodzaju badaniach "robi się" od razu kilka lub kilkanaście prób, czasem niewykorzystane prawidłowo rozwinięte żywe zarodki, które nie wykazują nieprawidłowości rozwojowych(a co sie dzieje z tymi, które je wykazują??) są mrożone i przechowywane, ale nie wszystkich stać na taki luksus, żeby sobie zamroźic dziecko "na potem"... |
|
|
migorski |
Wysłany: Czw 9:33, 07 Sie 2008 Temat postu: |
|
dżulian napisał: | kiedyś w przyszłości ta dziewczyna może być w depresji i pomyśli sobie "czy moje życie ma jakiś sens" i odpowiedź będzie prosta "tak, dzięki mnie moja siostra jest zdrowa".... |
No niby tak ale co ma sobie pomyśleć środkowa córka tych państwa.
"Mama tata zrobili mnie żeby pomóc najstarszej siostrze, ale się ni udało -ergo - jestem do niczego"
Dziecko powinno być owocem miłości dwoją ludzi. Oni natomiast nie spłodzili dziecka tylko je "zrobili", bo było mi potrzebne. To prawie tak jak kupno aspiryny w aptece.
Jest jeszcze jeden aspekt: mianowicie oni nie zrobili dwójki dodatkowych dzieci tylko czwórkę.
onet.pl napisał: | Tym razem zdecydowali się poddać diagnostyce preimplantacyjnej. Dwie pierwsze próby zakończyły się niepowodzeniem. W końcu kolejne dziecko Clary i Charlesa, córka McKenzie, okazało się mieć zgodność tkankową z Catherine |
http://www.centruminvitro.com.pl/index.php?page=preimplantacja |
|
|
dżulian |
Wysłany: Śro 17:54, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
ja nie widzę w tym nic złego...
kiedyś w przyszłości ta dziewczyna może być w depresji i pomyśli sobie "czy moje życie ma jakiś sens" i odpowiedź będzie prosta "tak, dzięki mnie moja siostra jest zdrowa".... |
|
|
Monika |
Wysłany: Śro 10:46, 06 Sie 2008 Temat postu: Miłość rodzicielska? |
|
Nawet ciekawy tytuł artykułu, ale spodziewałam się czegoś innego...Sama nie wiem, co o tym sądzić...
Rodzice niby chcieli dobrze dla swojej córki, ale ryzykowali życiem drugiego dziecka... Więc co? Intencje jednak nie były takie dobre...
http://wiadomosci.onet.pl/1801877,16,item.html |
|
|